Dziś trochę Fiata odkurzyłem, wyrzuciłem to szpetne lusterko z lewej strony (jak ktoś ma jakieś fajne chromowane na ramkę dla kierowcy, za rozsądną cenę, to chętnie się zainteresuję
), oraz poprawiłem przednią tablicę, która wisiała krzywo. Zmieniłem też kable zapłonowe na te z drugiego Fiata. Z racji braku czasu, lekkiego kaca po sobocie i ograniczonych narzędzi pod ręką, nie udało mi się wykręcić świec, żeby je potraktować druciakiem. Przejechałem się trochę i zabrakło mi zupy pod samym garażem
Fiata więc wepchnąłem do garażu ręcznie. Wypiłem piwo i napawałem się widokiem
Odkryłem, że światła mijania raz palą raz nie, długie za to są ok, zatem podejrzewam przełącznik. Zaraz jeszcze zdejmę dekle z felg, do wypolerowania w domu i do niego się udaję. Może w ciągu najbliższych 2 tygodni uda mi się wyrzucić hak, zatankować Fiaciora i zrobić przegląd, żeby w piękną słoneczną niedzielę odbyć jakiś chill-outowy przejazd po mieście.
Ciężko cokolwiek więcej podziałać jak ma się tylko 4 dni wolnego w miesiącu. Jeszcze fajnie by było, żeby wypłata to rekompensowała...
W planach tuningowych jeszcze ręczna polerka, plakowanie, wymiana znaczka na Polski Fiat, oraz listwy drzwiowej za kierowcą na chromowaną i wymiana kierownicy na klasykową. Chętnie bym przerejestrował go, żeby uzyskać kwadratową tablicę na tył, ale troche szkoda mi póki co na to kasy, bo chcę w końcu ruszyć z Niebieskim.
Fotka z dziś: