Ostatnie dni to praca dom ,praca dom,ale nazwoziłem trochę zdobycznych rzeczy do przywracania do użytku.
Moje zmaltretowane prawie czterdziestoletnim użytkowaniem progi aluminiowe, przed
i po prostowaniu, 1 wieczór w piwnicy
Dwa dni prałem pasy ,po pierwszym dniu poddałem się
,ale człowiek od prania tapicerek samochodowych powiedział mi że nie ma takiego brudu którego nie weźmie środek do mycia silników
i on zawsze go używa przy mocno zabrudzonych środkach aut.Kupiłem, popsikałem,poczekałem,wypłukałem,potem proszek i jeszcze raz pranie i efekt taki:
Szkoda że nie mam zdjęć przed praniem,nie pomyślałem .W każdym razie żona jako fachowiec powiedziała że nie ma szans na dopranie ich
i znowu wyszło na moje
Butelkę mam w piwnicy dla tego nie piszę nazwy,następnym razem napiszę.
narkeefoty do końca tygodnia dostaniesz.
Robię fiatem rocznie 300 km ,ale jest to najprzyjemniejsze 300 km.