Fiat 125p

Na pewno Pako zatęskni i kupi kolejnego Fiaciora To tylko kwestia czasu

dzieki Rufus moze jakis fiacik wpadnie jeszcze nie mowie nie Dziadek mial misje którą wykonal, tak jak mówisz zaszczepiał miłosc do fiata ! Wielu zaraził skutecznie.

to kiedyś musiało się stać tak jak pisał Rufus, wszystko ma swój koniec a misja została wykonana w 100%, oczywiście belka sporo się podniosła przez projekty niektórych chłopaków ale myślę że dziadek był swego rodzaju wzorcem, wyznaczał jakiś kierunek. Jestem przekonany że dobrze zapisze się w historii 125p na wysokiej pozycji i na zlotach będzie wspominany i opijany nie raz.

Eee..no szkoda. Teraz, to na myytyngi nad stawem chyba Rafala Pikusiem bedziesz podjezdzal ?

dobre rozwiązanie nie bedzie miał Rufus problemu jak przytargac swoje rarytasy

Oj chłopie, chłopie... szkoda, że sprzedany - dobrze, że do miłośników. Między innymi i mnie zaraził, a Przyjaciel stał się moim Fiacikiem właśnie przez Twojego Dziadka. Gratuluję zrealizowania projektu i długo będę wspominał niebieskiego '74 na grubej feldze

Kompletnie mi się to nie podoba , zero słodzenia Przemek tak nie można to była głupota i tyle







Nie no poważnie to szkoda bo dobry wóz był, jakieś prognozy na jego przyszłość znane?

Będzie coś nowego czy skupiasz się na RSie ?

Rs to daily car, dziecko nim do przedszkola worze wiec projekt jak najbardziej się pojawi ! mam kilka pomysłów. narazie nie ma co dumać poczekamy zobaczymy co.

hej fiacik klasa , będziemy o niego dbali , czekam az wrócisz do PL i przyjeżdżam bo kredensika

No na to licze Fajnie że idzie w ręce pasjonatów, od zawsze miał szczęście do właścicieli


Przedstaw się prosze w odpowiednim dziale i napewno zostaniesz niezwłocznie awansowany do rangi forumowicza i staną przed Tobą otworem zablokowane działy

będzie będzie , tylko za wiele zmieniane nie będzie w aucie , może jakieś koło wjedzie ale ciężko będzie bedzie z wyborem , na pewno poprosimy Pako żeby coś pomógł w tym temacie bo głowę to ma do tego . W pierwszej kolejności na wiosnę , auto bedzie zabezpieczane, czyli profile zamknięte itp. , kolejno jakiś detaling oraz standardowy serwis ( zmiana oleju , jakieś uszczelki...wyjdzie w praniu) i jakieś drobne prace przy silniku.

Nastał dzień ostateczny, Fiacik opuscił mój garaż i pojechał do nowych właścicieli... łza sie w oku kręci ale w dobre ręce idzie.

Aby ustrzec dziadka przed solą drogową ( udawało mu się to przez całe dotychczasowe życie) został zapakowany niczym przesyłka z DHL
a co ! Tak się dba o auta!!!!

to od spodu tez obwiniety?


ile stretch'a poszło, tak z ciekawosci?

niecała rolka od spodu nie owijany, chodziło żeby tak bezpośrednio na niego nie leciało, na szczęście nie padało na powrocie z dziadkiem na pace, wiec suchutki jak pieprz . teraz odpoczywa w nowym miejscu postojowym