Po długich poszukiwaniach w okolicy max 150km od domu, zakupiony 02.10.2010
Stan na tamten moment dla mnie zadowalający, niby trzymający się kupy, nie kombinowany, zadbane wnętrze.
Już pierwsza trasa czyli powrót do domu około 120km okazała się wyzwaniem, sprzedający twierdził że świecąca się lampka ładowania nie jest problemem bo alternator ładuje.
Po pierwszych 30km zabrakło prądu, telefon do przyjaciela, holowanie, odpalił, lampka świeci, ale dotarłem do domu.
Dopiero po kilku dniach doszedłem że padnięty jest elektroniczny regulator, lampka czasami gasła - wtedy nie było ładowania.
Pierwsze dni spędziłem na dokładniejszych oględzinach i pucowaniu, wyszło na wierzch co nieco usterek b/l.
C.D.N. będę opisywał po kawałku, no chyba że czas pozwoli by posiedzieć dłużej nad tematem.