Panowie moje marzenie się spełniło!!!!! Z zazdrością obserwowałem wasze FSO już od dłuższego czasu (jeszcze na starym forum). Ale opłacało się czekać 2 LATA!!! W niedziele 18 marca(2012r) zakupiłem moje własne 125p. Auto ma silnik 1.5 skrzynie 5. Dziś sprawdziłem na kanale ma zrobioną podłogę i nowe progi. Także obie reperaturki z tyłu i nowe błotniki. Autko pomalowano możliwe że rok temu(kolor CZERWONY). Lecz życie nie jest proste...
Wyminie wady...
-Silnik szarpie do 3,5tys powyżej idzie jak żyleta(może gaźnik)
-Zawieszenie do wymiany... wszystkie gumy chyba fabryczne a także drążki(przekładnia luz na pół obrotu, przy 140km to auto jedzie tam gdzie chce)
-Środek jest najgorszy... podsufitka do założenia razem z słupkami, fotele "welur" bleee, deska popękana i źle założona.
-Nie wspominam o pierdołach (podpora, dmuchawa chodzi na jednym biegu, itp)
Tak wyglądało na drugi dzień po sprowadzeniu. Dałem za niego 2100zl i udało się wrócić nim do domu (320km w jedną stronę)
Ktoś powie że głupi... po prostu coś pękło i w czwartek sprzedałem W124, a w niedziele wróciłem FSO 125p.
Od razu się przyznaję że widząc Fiaty Jastrzebia-Rufusa-Ujbana-Baracudy(mam nadzieję że nikogo nie przekręciłem) postanowiłem że też chce mieć swojego wyjątkowego fiata.
Na początku miało być nisko,szeroko,głośno. Lecz już zaledwie po tygodniu posiadania Fiata zakochałem się w nim na zabój i nie patrzyłem na jego wady, plany się zmieniły i miał być to oryginał urozmaicony błyskotkami.
Od razu przystąpiłem do roboty i wyremontowałem silnik(400zl), a następnie całe zawieszenie. Były plany na wspompe ale odradzono mi.
Zacząłem zbierać graty gdzie się da.
Przy fiacie spędzałem cały wolny czas, wymieniłem deskę(z nawiewami w kształcie krzyży jak w W123), radio w schowek, i masa świecidełek które uwielbiam, Hak oddałem koledze, chlapacze wywaliłem.
Było tego za dużo żebym wszystko spamiętał.
Najlepiej spędzony czas w moim życiu
Autko zabierałem czasem na mini spoty.
W między czasie znalazłem parę skarbów.
Mając parę dni przerwy od pracy nudziło mi się i postanowiłem zakonserwować gadzinę! W końcu zrobiłem 320km po nią bo miała mieć nową podłogę.... ehhh
Rozebrałem gada i od razu wiedziałem co się święci... Nic nie myśląc stwierdziłem że miałem jaja go kupić to muszę je mieć i go zrobić.
Jeden albo dwa miesiące czyściłem go własnoręcznie, dzień w dzień po pracy.
Gdy znalazłem prawą część na alledrogo blacharz obiecał mi że sam wyrzeźbi lewą.
Zakupiłem epoksydy i bandzior poszedł pod skalpel na miesiąc.
To już do niego nie wróci.
Podłoga została poddana "trawieniu" w kwasach aby rdza jej nie łapała.
W między czasie wpadły fanty.
Bandzior wrócił...
Po konsultacji z znajomymi i blacharzem dowiedziałem się że fiat nie ma ani jednej oryginalnej części blacharskiej oprócz dachu który jest i tak wklęsły...
Błotniki każdy inny kształt, poszycia drzwi to samo, a pasy zrobione chyba przez pijanego pana Waldka, nawet progi mają inne wymiary.
Zapadła decyzja, realizuje swoje marzenie i tworze Fiata pod siebie a nie "oryginał czy nie oryginał"
Zacząłem od wygłuszenia całego auta i szykowania go pod mocne audio.
Zrobiłem to matami typu Boll (mięknie i twarde), a na podłogę dorzuciłem Filc o grubości 1,5cm z dodatkiem też warstwy bitumicznej
Przystąpiłem do założenia podsufitki i wyjęcia szyb.
Podszybie przednie okazało się że było już robione i to źle... szyba była wciśnięta na chama i drgała podczas jazdy.
Musiałem oddać auto znowu do blacharza na małe cięcie i spawanko.
Przy okazji chciałem wymienić tarcze i klocki, skończyło się na wymianie całego układu razem z przewodami (zaciski wypolerowane tłoczki i tłoczyska)
Felgi wypiaskowane i pomalowano proszkowo(wypalane w piecu)
Nadeszła zima i Fiat trafił do Bunkra tak ciasnego że nawet nie mogłem nic przy nim robić...
Spełniłem marzenie i kupiłem mu Atrapę Klasyka i bumerang.
Wszystko złożyłem i kierunki okleiłem.
Ostatnie foto na serw FB
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... tif_t=like
Aktualnie zakupiłem już MDF do zabudowy kufra i zastanawiam się nad rozwiązaniem zawieszenia...
A także zgubiłem wczoraj klucze od Fiata wiec mam wymuszony przestój w remoncie....
Pozdrawiam.
Robert z Radomia.