Cześć,
właśnie spełniło się moje dziecięce marzenie - Fiat 125
"czekolada" znalazła się zupełnie przypadkiem, nie szukałem nic na siłę tym bardziej że mam już nadgryziony jeden projekt FSO - Borewicza z silnikiem od MG ZR 1,8 VVC
ale do rzeczy,
Pierwsze spojrzenie w necie:
i krótka rozmowa z właścicielem,
Pan Henryk okazał się pierwszy właściciel auta, który zakupił Fiata w 74 r w Poznaniu.
Ten konkretny egzemplarz trafił w jego ręce ponieważ jako jedyny na placu był w kolorze brązowym,
reszta wyposażenia (wyposażenie to duże słowo) była bez znaczenie.
Od 13 grudnia 1974 roku służyło jako nowoczesny i wygodny środek transportu w gospodarstwie domowym, auto które woziło młodych do ślubów, ambulans itd...
Historia opowiedziana przez Pana Henryka miała bardzo dużo szczegółów i pozwoliła mi przenieść się oczyma wyobraźni w lata 70/80 i 90 - łza w oku! nawet dwie!
W 2000 w rodzinie zagościło nowe auto - zachodnie, a Fiacik został zaparkowany w garażu (garaż to duże słowo).
Po 13 latach postoju po raz pierwszy ujrzał światło dzienne i trafił w moje ręce - listopad 2013
Straszny kurz i bród na aucie nie odzwierciedlał uroku "czekoladki".
W drodze powrotnej pierwsza kąpiel od 13 lat w strugach deszczu - a rozmowy i dyskusję na CB radiu, stacji benzynowej czy też parkingu z innymi kierowcami - nie do opisania, podróż trwała sporo dłużej.
Tankowanie w Łasku na Orlenie przeciągneło się do 30 min. Jak zobaczył Fiata gość z obsługi nie chciał nas wypuścić. (Okazało się że ma kilka część do Fiata 1300 na zbyciu).
Dopiero po wepchnięciu Fiata do swojego garażu mogłem dokładnie ocenić stan w jakim się obecnie znajduję.
Samochód jak na swój wiek - a już słuszny, oceniam na stan dobry ( z lekkim zabarwieniem na dobry plus, za oryginalność i kompletność elementów ).