Witajcie, jestem tutaj swieżak, i postanowiłem ze zrobie temat o fiacie, jak juz go mam
Troche suchych faktów:
1988 rok produkcji
na liczniku 55100 km, tylko wiadomo ze nie mamy pewnosci czy tam jest 1 juz z przodu
wnętrze skajowe
Skrzynia 4-ka
Gaziucha na pokładzie.
Autko kupiłem w niedziele. Juz od dłuzszego czasu mi się marzył fiat, ale jakos zawsze polonez wygrywał tą rywalizację u mnie. Wkońcu po uzbieraniu jakiegoś funduszu kupiłem
Autko przez ostatnie 3 lata stało w garażu, moze z raz wyjechał na dwór.
Jak go sciągnałem do siebie, to pospawałem tłumik, ale i tak bedzie trzeba wymienić bo sie sypie coraz bardziej, wyregulowałem sprzegło i urochomiłem go na gazie, ale nie trzyma mi wolnych. Do wymiany czujnik ciśnienia oleju, bo z niego kapie olej i wąż od odmy.
Fiacior w drodze do garazu bez problemu leciał te 130-140 km/h az sam byłem w szoku.
No i dzisiaj sie stała niestety straszna rzecz, bo gdy lezałem pod nim i regulowałem sobie sprzegło to mi zjechał z najazdów... Dzieki Bogu ja zdązyłem wyskoczyć z pod auta ale były drzwi otwarte od kierowcy, i dość szeroko się otworzyły bo zachaczyły o sciane garazu...
(( Ale nie ma zle, zamykaja sie, otwierają tylko jest pofalowana część drzwi od przedniego błotnika. Ale docelowo miał być malowany błotnik bo jest na nim zagięcie które juz było, to przy jednej robocie na wiosnę zrobie drzwi. Podłoga, progi, podłużnice zdrowiutkie!
Dość mojego gadania, jakieś fotki
a tutaj fiacior z moim 1.4