Pojechał na ogarnięcie hamulców, wymianę sprzęgła, uszczelnienie silnika itp.
Chroniczny brak czasu, nadgodziny w robocie, brak OC (jest opinia), wyjazdy w weekendy, choroba i warunki atmosferyczne spowodowały, że postanowiłem go wysłać na lawecie do znajomego warsztatu, żeby w sezonie pojeździć a nie siedzieć w garażu
edit: