przez narkee » 30 cze 2012, o 00:35
Dziś, po ok. miesiącu, odkryłem Fiaciora spod plandeki. Serce mi załomotało, jak ujrzałem jego kolor i zderzak. Conajmniej jakbym spotkał pierwszą miłość po latach.
Akumulator o dziwo nie padł. Za trzecim razem odpalił, chyba na 1 tłok. Po ciemku, nawet nie szukając "kablówki" wyczyściłem świece, jedną musiałem wymienić - zahulał. Powymieniałem bezpieczniki - wszystkie żółte ślepia zabłysnęły ciemnym już wieczorem, było ok 23-ej. Mimo braku OC i nawet tablic rejestracyjnych zrobiłem sobie kilkunastuminutową przejażdżkę.
Eh... Załapałem mega doła i jestem skołowany. Ten klimat naprawdę starego auta. Prowadzi się tak majestatycznie, bez pośpiechu (jazda nim a Czerwonym Fiatem to zupełnie inny świat). To nic, że coś tam klepie z silnika. To nic, że drży kontrolka ciśnienia oleju na wolnych obrotach. Jazda tym dziadkiem to frajda za każdym razem. Dziś szczególnie.
Nie chciałbym się go pozbywać, ale prawda jest taka, że nie wyrwę spod ziemi kolejnego garażu. Wynajem jakiegoś pierwszego-lepszego na drugim końcu miasta za 2-3 stówy miesięcznie nie jest na moją kieszeń, kiedy aktualnie żeby zarobić niecałe 2k muszę zapierdzielać w robocie po 240h miesięcznie. Przez co właśnie nie mam na nic czasu, na odpoczynek zwłaszcza.
Praktycznie całą kasę, która mi zostaje po opłaceniu wszystkich konieczności pakuję we Fiaty i spłacam długi, więc nie będę ukrywał - nie ma lekko. Nie myślcie, że chcę go sprzedać, bo potrzebuję pieniędzy. Zresztą - co ja za pieniądze mogę dostać. Nawet jeśli kilka tyś. to to jest nic, przy obecnych cenach wszystkiego. To też nie to, że chcę na hurra skonczyć Niebieskiego, nie. Mógłbym robić go i kolejny rok, nauczyłem się cierpliwości po kilku nie do końca przemyślanych kwestiach. Chciałbym mieć oba te Fiaty do konca świata i dzień dłużej. Powiecie, że mógłbym olać Niebieskiego i zostawić tylko Kremowego. Nie mogę. Ten "projekt" to nie tylko remont starego Fiata. To sprawa honoru, ambicji i udowodnienia sobie pewnych rzeczy. Mega ciężki nastrój mi się włączył. Zdaje się, że piszę ten bełkot, jak nastolatka pamiętnik...
Przez te Fiaty tracę rozum.
Obecnie:
Ex:
Popiół - Polski Fiat 125p 1975
Aniou - Polski Fiat 125p 1975
Diabeu - Polski Fiat 125p 1981
Władysław - Polonez 1.5 SLE 1989
Generał Pe - FSO 125p 1990
Gnida - Polonez Caro Plus 1997 MR89