Trochę spolerowałem dziś maskę (reszta w tygodniu), zamontowałem jakieś gówniane chińskie radio i 2 głośniki, żeby coś tam buczało. Muszę trochę zamaskować zgniliznę, bo za tydzień kończy się przegląd i przede wszystkim podjechać do gazownika, gdyż na gazie na wolnych obrotach gaśnie i muszę go trzymać na ssaniu. Odpalanie też jest nie lada rytułałem. Fiata kupiłem typowo dla dojazdów do pracy na wiochę, za Gdynię. Posłuży za dawcę z czasem ale przedtem zrobię z niego kabriolet, hahaha
Ogólnie złomek ten będzie naprawiany tym co będzie pod ręką. Nie mam zamiaru w niego inwestować. Dziś np. na podarte oparcia siedzeń zostały naszyte łatki z czarnej koszulki, żeby gąbka się nie sypała
Oparcia dam do obszycia dopiero kiedy trafią do Niebieskiego.
Chcę go również okleić adresami stron związanych z Fiatami 125p, między innymi tego forum.
Szukam też dla niego imienia
Więc czekam na propozycje.